Dawno, dawno,dawno, dawno,dawno, dawno,dawno, dawno,dawno, dawno,dawno, dawno,dawno, dawno,dawno, dawno,dawno temu był sobie mikrofonik który kópiłem w boguszowie w "Enter Komputery" początkowo gdy go zobaczyłem nie spodobał mi się. Lecz gdy zrobiłem serię bitów na eJay trwającej po mniej-więcej 1:30, na freestyle-u nagrałem pierwszą legendarną płytę "Moja solówka", co jest najśmieszniejsze trzy tytuły piosenek nazywały się: "Mój rap","Spoko rap","Wypasiony rap". Szczerze nawet nie skapnąłem się że trzy tytuły prawie takie same. W tym "Legendarnym" krążku jest "Pamiętny" track pt: "Nie daj się". Potem powiedziałem sobie, kurwa Wafel ogarnij dupę, zrób jakieś dobre piosenki. I tak zrobiłem! Przed szkołą, po szole, na przerwach, na lekcjach, nawet w kiblu gdy srałem pisałem swoje teksty. I można by rzec że ta płyta była 60% udana. Becouse, te tracki co tam się znajdują nie miały żadnych jąknięć, mlasków i przerywek. Ale wada w tym że bity były nieprofesjonalne i z eJaya. Taa... to był okres "Pierwsze rymy, pierwsza praca" zawierał 8 tracków w tym: Intro, Qutro, I jakaś techniawa. Fajnie było. Teraz ostatnio wyszła płyta "Peace" totalny niewypyał, hujnia z grzybnią, poraHa.
|